Życie wielu z nas układa się dobrze. Oczywiście, nie wszystkich, ale wielu. Nie doskwierają nam żadne poważniejsze problemy, a wszelkie podstawowe potrzeby zaspokajamy codziennie bez większego wysiłku.
Wprawdzie ktoś z nas czasem zachoruje na grypę, ktoś inny nie dostanie obiecanej podwyżki w pracy, ale i bez tego można żyć przyjemnie, nie zwracając uwagi na poważniejsze problemy współczesnego świata. Widzimy je z dystansu lub wręcz omijamy – poprzez unikanie kontaktu z drugim człowiekiem.
Tak naprawdę, jeśli w naszej rodzinie nie ma poważnych chorób, większych problemów finansowych lub obyczajowych, jeśli każdy dzień wygląda dla nas podobnie i wypełniony jest pracą, nauką i obowiązkami, to jesteśmy na prostej drodze do zapomnienia o tym, jak wiele w naszym życiu zawdzięczamy miłosiernemu Bogu.
Przecież to, że możemy chodzić, rozmawiać, pisać, czy choćby czytać te właśnie rozważania, jest niczym innym jak darem od Boga. Jeśli mamy kogoś, kto jest nam bliski i dla kogo my także znaczymy wiele – to również wielka łaska z Nieba. A czy taki prosty fakt, że nie doskwiera nam głód – co jeszcze kilkadziesiąt lat temu było plagą wyniszczonej wojną Polski i Europy – nie jest darem od miłosiernego Boga, który ofiarując nam pożywienie, daje też odpowiedzialność za dobre obchodzenie się z nim i dzielenie się z innymi?
Tak łatwo jest przeciętnemu człowiekowi nie dostrzec tych wszystkich sytuacji, w których Ojciec Niebieski nie pozwala mu się zranić lub upaść!
Oto czas, w którym możemy sobie o tym przypomnieć – czas Wielkiego Postu!
Święty Stanisław Papczyński, którego 95. rocznicę śmierci obchodzimy właśnie w marcu 2019 roku, zauważył, że Maryja – Matka krzyżowanego Chrystusa – jest Tą, która szczególnie oczekuje od nas pracy nad nami samymi i walki z wszelkimi grzechami, słabościami, niedomaganiami naszej duszy.
Pisał on tak:
I czegóż żąda od nas Królowa? - Oto porzucenia wad narodowych. (...) Strzec się trzeba mianowicie tej lekkości i miękkości, co się objawia jako zamiłowanie zabaw, próżnowania, karciarstwa i zbytku, a posuwa się u niektórych aż do szalonego marnotrawstwa, do frymarczenia ziemią ojczystą i czcią narodową, aż do nurzania się w bagnie pijaństwa, rozpusty czy oszustwa. Strzec się trzeba lenistwa ducha, które ugania się za tym, co chwilowo błyszczy i bawi, ucieka zaś przed pracą twardszą i dłuższą, a nieraz porzuca święte obowiązki (...).
W jaki sposób zatem możemy wystrzegać się tych wszystkich pokus? Jak dostrzec obecność w naszym życiu Boga i rozpoznać ogrom Jego łask, które są na wyciągnięcie ręki? Sposobów jest wiele – tutaj wymienimy pięć:
Wielki Post to wielka szansa na duchową odnowę. To moment, w którym możemy dostrzec obecność Boga w naszym życiu i otrzymać od Niego szczególne łaski.
Pamiętajmy - im większa w nas pobożność, im gorliwsza walka z pokusami, tym większa z tego korzyść dla naszych bliźnich. Dobro, które wypływa z zawierzenia swej duszy Panu, staje się latarnią i drogowskazem dla otoczenia. Żywoty wielu świętych i błogosławionych potwierdzają ten ogromny wpływ jednej bliskiej Bogu duszy na dziesiątki dusz ją otaczających.
A dla nas samych? Jeśli będziemy nieść własny krzyż śladami Chrystusa, możemy wówczas pełni radości zaufać Zbawicielowi, który swoim naśladowcom obiecał hojną nagrodę w Niebie.
Święty Ojcze Stanisławie, łaskawy orędowniku u Boga, obrońco uciśnionych i patronie zagrożonego życia, zawsze gorliwie służyłeś Jezusowi i Jego Niepokalanej Matce, dla ratowania dusz nieśmiertelnych i zawsze litowałeś się nad wszelką nędzą. Ufny w Twoje wstawiennictwo uciekam się do Ciebie i proszę, abyś nie odmawiał mi swej pomocy. Wyjednaj mi u Boga łaskę…., o którą Cię z ufnością proszę i pomóż mi pełnić w całym moim życiu wolę Ojca Niebieskiego. Amen.
Ojcze nasz..., Zdrowaś, Maryjo..., Chwała...
Panie Jezu Chryste, Sprawco naszego zbawienia, najdobrotliwszy Dawco przebaczenia, cierpliwie znoszący ludzką nieprawość, błogosławię Ci i dzięki Ci składam za wszystkie Twe cierpienia, za każde uderzenie i za wszystkie Rany, okrutnie zadawane Twemu najszlachetniejszemu, delikatnemu Ciału. Od stóp aż po wierzchołek głowy nie było na Tobie miejsca wolnego od skaleczeń i sińców. Wszędzie nabrzmiewające guzy, bolesne rany i spływająca po całym Ciele gorąca Krew.
Z najwyższą możliwą dla mnie czcią i z wewnętrznym poddaniem się mej duszy sławię Cię i chwałą otaczam za tak obficie przelaną przez Ciebie Krew, tryskającą z pięciu świętych Ran oraz z wszystkich, większych i mniejszych, skaleczeń, które krwawiły i broczyły niosącym życie płynem, cenniejszym nad wszelki balsam, najskuteczniej leczącym rany naszych grzechów.
(do odmawiania na różańcu)
Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wierzę w Boga...
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. (1 raz)
Na małych paciorkach:
Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. (10 razy)
Na zakończenie
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. (3 razy)
O, Krwi i Wodo, któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusowego jako Zdrój miłosierdzia dla nas, ufamy Tobie! (3 razy)
Jezu, ufam Tobie! (3 razy)
Dołączając do internetowej wspólnoty Dla Duszy:
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy