Trwa Wielki Post – czas przygotowań do obchodów Paschy Pana Jezusa. Zgodnie z wielowiekową tradycją w tym okresie rozważamy Świętą Mękę Pana Jezusa i pokutujemy za nasze grzechy, które przecież są powodem cierpień Zbawiciela.
Zastanawiając się nad przyczyną naszych upadków, recydywy win, warto zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście kochamy Pana Boga i czy zawsze stawiamy go na pierwszym miejscu. Znamy przecież katechizm Kościoła Katolickiego, który tak mówi o sensie naszego istnienia: Pan Bóg stworzył człowieka, aby Go znał, czcił, kochał i służył Mu, a przez to osiągnął szczęście wieczne. Zasadnicza jest tu miłość do Boga, z której wypływają: cześć, zaangażowanie w służbę i chęć poznawania Przedwiecznego.
Co jest oznaką miłości? To już przeczuwają dzieci, a dobrze wiedzą nastolatkowie i starsi - chęć stałego obcowania z ukochaną osobą. Tak jest w stosunkach między ludźmi, ale także w odniesieniu do Boga. Nie możemy uważać się za prawdziwych chrześcijan, jeśli unikamy uczestniczenia we Mszach Świętych.
Codzienny, a nawet całodzienny kontakt to modlitwa, czy to w formie pacierza, Różańca, adoracji, czy też krótkich westchnień do Boga - aktów strzelistych, które są nie do przecenienia, gdy nadmiar obowiązków nie pozwala nam na dłuższą rozmowę ze Stwórcą.
Sam Pan Jezus życzy sobie, byśmy chętnie rozważali Jego Mękę. Mówił o tym podczas licznych objawień, między innymi św. Faustynie Kowalskiej. To zresztą zrozumiałe. Wydarzenia Wielkiego Czwartku i Wielkiego Piątku, czyli pasmo upokorzeń i cierpień, które stało się udziałem Syna Bożego, to skutek Jego wielkiej miłości do nas. Przechodzenie nad tym do porządku dziennego, to znaczy odmówienie Panu Bogu, zwłaszcza w Wielkim Poście, nawet chwili, by podziękować Mu za Jego łaski, unikanie uczestniczenia w nabożeństwach pasyjnych, a już na pewno opuszczanie niedzielnych Mszy Świętych, które są uobecnieniem Ofiary Krzyża sprzed dwóch tysiącleci dowodzą, że lekceważymy sobie ten dar. A jeśli tak jest, to nie możemy liczyć, że skorzystamy z owoców Odkupienia, czyli że dostąpimy zbawienia.
Gdy od kogoś otrzymamy prezent, przysługę, natychmiast dziękujemy mu za doznane dobro. Wdzięczni opowiadamy o tym wszystkim znajomym. Dlaczego więc, gdy chodzi o wielki dar, jakim jest zbawienie, tak często lekceważymy dobrego Pana Jezusa?
Warto pomyśleć co by było, gdyby Chrystus Pan nas nie odkupił, hojnie szafując Swoją Krwią. Niebo nadal pozostawałoby dla nas zamknięte. Przychodząc na ten świat mielibyśmy przed sobą perspektywę kilkudziesięciu lat wegetacji w nieprzyjaznym, pozbawionym miłości świecie, a po śmierci męki wieczne. Tak, Zbawienie to nie jakiś oderwany od rzeczywistości akt, lecz coś, co dotyka nas osobiście.
Pamiętajmy o tym wszystkim zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu. Dziękujmy Bogu za wielki dar Odkupienia. I bądźmy w stałym kontakcie z Panem Bogiem. Poświęcajmy Mu czas, uczęszczając na nabożeństwa Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żalów, rozważajmy Jego Mękę na podstawie Pisma Świętego lub pobożnych dzieł literatury religijnej i módlmy się!
To wszystko jest zresztą w naszym osobistym interesie...
Modlitwa św. Wincentego Pallottiego do Pana Jezusa Cierpiącego
O Jezu ubogi i odrzucony, nieznany i zlekceważony,
znienawidzony, zelżony i prześladowany,
od ludzi opuszczony, przez diabła kuszony,
wydany i za podłą cenę sprzedany:
zmiłuj się nad nami.
O Jezu smutny aż do śmierci, porwany,
powrozami i łańcuchy skrępowany,
płaszczem na pośmiech i hańbę odziany,
bluźnierstwami obrzucony, oskarżony,
niesprawiedliwie skazany
i od Barabasza niżej miany:
zmiłuj się nad nami.
O Jezu zelżywie z szat obnażony,
aż do krwi biczowany, policzkowany i naigrawany,
cierniem ukoronowany i jako król na pośmiewisko
pozdrawiany, oplwany, popychany i wyszydzany:
zmiłuj się nad nami.
O Jezu grzechów naszych krzyżem
i przekleństwami pospólstwa obciążony,
pomiędzy łotrami do drzewa hańby
gwoźdźmi przybity, zelżywościami, boleściami
i upokorzeniami nasycony, za nic miany
i wobec ludzi zniesławiony:
zmiłuj się nad nami.
Módlmy się:
O Jezu najsłodszy, któryś z miłości ku nam raczył cierpieć niezliczone zelżywości i upokorzenia niepojęte, wyciśnij głęboko w sercach naszych szacunek i miłość do Twoich upokorzeń oraz gorące pragnienie naśladowania Cię w Twym pokornym, ubogim, pracowitym, dobroczynnym, a wzgardzonym życiu. Amen.
Litania do Krzyża Świętego
Kyrie, elejson! Chryste, elejson! Kyrie, elejson!
Chryste usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu, świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
O święty Krzyżu, broń nas.
O błogosławiony Krzyżu,
O cudowny Krzyżu,
O Krzyżu, drzewo życia,
Drzewo uznania dobrego,
Ozdobo całego chrześcijaństwa,
Narzędzie naszego Odkupienia,
Źródło wszelkiego błogosławieństwa,
Pociecho wszystkich strapionych,
Postrachu złych duchów,
Katedro cierpliwości,
Obrono chrześcijan,
Kluczu do Królestwa Niebieskiego,
Ucieczko we wszystkich uciskach i pokusach,
Nadziejo grzeszników,
Światło sprawiedliwych,
Odpoczynku doskonałych,
Pociecho cierpiącego Kościoła,
Chwało zwycięskiego Kościoła,
Przewidziany przez Patriarchów i Proroków znaku naszego Zbawienia,
Radości Apostołów,
Korono Męczenników,
Wesele Wyznawców,
Tarczo Dziewic,
Zadatku wiecznego szczęścia,
Krzyżu Święty, któryś był skropiony Krwią Jezusa Pana,
Krzyżu Święty, któryś nam wieczną szczęśliwość przygotował,
Krzyżu Święty, któryś był godny nosić Zbawiciela świata,
Krzyżu Święty, na którym śmierć pokonaną została,
Jezu Chryste, ukrzyżowany Zbawicielu, zmiłuj się nad nami.
Jezu Chryste, któryś cierpiał hańbę Krzyża,
Jezu, któryś Ojcu Twemu Niebieskiemu posłuszny był aż do śmierci krzyżowej,
Jezu, któryś Ciałem Twoim na Krzyżu za grzechy nasze zapłacił,
Jezu, który wyrok śmierci na nas wydany przybiłeś do Krzyża,
Jezu, któryś przez Krzyż Twój zwyciężył szatana,
Jezu, któryś nas przywiódł przez Krzyż do wolności Synów Bożych,
Jezu, Kapłanie, któryś przez własną Krew do świątyni wstąpił i dla nas wieczne zbawienie uzyskał,
Jezu, który ze znakiem Krzyża przyjdziesz sądzić żywych i umarłych,
Bądź naw miłościw, przepuść nam, Jezu,
Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Jezu,
Od grzechu wszelkiego, wybaw nas, Jezu.
Od zasadzek nieprzyjaciela wiecznego,
Od wiecznego potępienia,
Od bojaźni śmierci,
Przez Krzyż Twój święty,
Przez pięć ran Twoich,
Przez Krew Twoją,
Przez Śmierć Twoją,
My, grzeszni, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Jezu.
Abyśmy zawsze byli prawdziwymi miłośnikami Twego Krzyża, Ciebie prosimy,
Abyśmy w niczym chwały nie szukali, tylko w Krzyżu Twoim świętym, Ciebie prosimy,
Abyś nas mocą Twego Krzyża świętego od wszelkich niebezpieczeństw ciała i duszy uwolnić raczył, Ciebie prosimy,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami Jezu.
O Krzyżu błogosławiony, któryś dźwigał tego, którego Niebiosa i ziemia ogarnąć nie mogą! Krzyżu przyozdobiony członkami Zbawiciela, przed Tobą trwożą się źli, Ciebie czczą Aniołowie, na Ciebie z największym zdumieniem patrzą wszystkie stworzenia. O Krzyżu błogosławiony, zadatku chwały, Znaku zwycięstwa! Tobie śmiertelni zawdzięczają nowe życie. Ty sprawiasz, że ci, co byli łupem szatana, stają się przez łaskę dziećmi Boga. O Krzyżu przesławny, ześlij na nas Swe błogosławieństwo, bądź nam obroną, aby Pan, który uczynił Cię narzędziem Odkupienia, wyniósł nas do uczestnictwa w Swej chwale. Jemu chwała i dziękczynienie na wieki. Amen.
Dołączając do internetowej wspólnoty Dla Duszy:
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy