To, jak czujemy się w 2020 roku w Wielkim Tygodniu podczas pandemii koronawirusa, możemy porównać do tego, co musieli czuć Apostołowie - zamknięci, ukrywający się, gdy nagle zabrakło ich ukochanego Mistrza.
Jakoś przyzwyczailiśmy się przecież do możliwości fizycznego przyjęcia Komunii świętej, swobodnego dostępu do sakramentu pokuty. W ogóle tak naprawdę mieliśmy swobodę praktykowania naszej wiary. A teraz?
Podobnie uczniowie Pana Jezusa... 2000 lat temu przyzwyczaili się do Jego obecności. Codziennie mogli z Nim rozmawiać, słuchać Jego nauk, być świadkami Jego cudów, cieszyć się Jego obecnością. I nagle to się skończyło...
Podobnie jest z nami. Siedzimy zamknięci w swych domach – jak Apostołowie w jerozolimskim wieczerniku.
Gdziekolwiek jesteśmy - w Warszawie, Krakowie czy w Gdańsku; w mieście czy na wsi; wydaje nam się, że niewiele możemy zrobić. Niepewność, bezsilność, gorycz, żal...
Pojawia się refleksja - czy wykorzystałem swój czas? Czy doceniłem to, co miałem na wyciągnięcie ręki?
A jaką gorycz przeżywali ci, którzy zostali pod Krzyżem, Matka Boża, św. Jan? Chyba chociaż przez chwilę musiał o tym pomyśleć każdy, kto podczas Gorzkich Żali śpiewał te słowa:
Ach! Ja, Matka tak żałosna,
boleść mnie ściska nieznośna,
miecz me serce przenika.
Oczywiście, nasza obecna sytuacja to mała namiastka – być może zaledwie upomnienie mające poruszyć nasze serca, zanim rzeczywiście nie będzie za późno.
I w tym miejscu musimy zwrócić uwagę na optymistyczny i ozdrowieńczy wymiar nabożeństw pasyjnych, takich jak Gorzkie Żale czy Droga Krzyżowa. Gorzkie Żale są tak naprawdę gorzkie tylko w taki sposób, w jaki gorzkie jest lekarstwo – po nim przychodzi przecież „słodkie” uzdrowienie.
To, że mamy możliwość rozważać Mękę Pańską, oznacza, iż Zbawienie świata już się dokonało. A my, uczestnicząc w tym rozważaniu bardzo zbliżamy się do Boga.
Ilekroć przy nabożnym rozpamiętywaniu Męki Mojej serdecznie kto westchnie, tylekroć wdzięcznie łagodzi rany Moje. W tejże też chwili wypuszczam strzałę miłości w serce jego. Zaprawdę powiadam, że kto by z nabożeństwa ku Męce Mojej choćby jedną łezkę uronił, tak Mi jest miłym, jak gdyby za Mnie podjął męczeństwo.
Podobne przesłanie Pan Jezus przekazał także św. Siostrze Faustynie:
Dołączając do internetowej wspólnoty Dla Duszy:
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy