Jak wielu osłupiało na Jego widok - tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi (Iz 52,14).
To, jak czujemy się w 2020 roku w Wielkim Tygodniu podczas pandemii koronawirusa, możemy porównać do tego, co musieli czuć Apostołowie - zamknięci, ukrywający się, gdy nagle zabrakło ich ukochanego Mistrza. Jakoś przyzwyczailiśmy się przecież do możliwości fizycznego przyjęcia Komunii świętej, swobodnego dostępu do sakramentu pokuty. W ogóle tak naprawdę mieliśmy swobodę praktykowania naszej wiary. A teraz?
Ludzie XXI wieku zatracili umiejętność odczytywania woli Boga ze znaków czasu, czyli wydarzeń, które nas spotykają. Dużo chętniej słuchamy opinii tzw. celebrytów, w większości wypadków ludzi ograniczonych intelektualnie i moralnie, niż Boga, który często przemawia do nas w sposób pośredni, wymagający wysiłku i dobrej woli, by Jego przekaz zrozumieć.
Rozpoczął się Wielki Post – okres liturgiczny, podczas którego częściej niż zwykle nasze myśli biegną ku Golgocie, aby rozważać Mękę Pana Jezusa. Jednocześnie, w kolejne dni, Kościół wspomina świętych patronów, wśród których są także męczennicy, czyli ludzie, których Pan Bóg powołał do naśladowania Go w cierpieniu. 7 marca wspominamy dwie młode chrześcijańskie męczennice: Perpetuę i Felicytę.
Urodzeni w rodzinach katolickich, a przynajmniej w społeczeństwie ukształtowanym przez chrześcijaństwo, nie doceniamy, jaki zaszczyt i jakie szczęście nas spotkało. Często wmawia się nam, że obecna cywilizacja jest owocem ewolucji, która z zadziwiającym determinizmem wiedzie w kierunku polepszenia stosunków na ziemi. Ten optymistyczny przesąd, rodem z epoki oświecenia, wynika z błędnego założenia, że człowiek jest z natury dobry i gdy nikt mu nie przeszkadza, żyje i postępuje moralnie.
Wiek XIX to okres, w którym Bóg obdarzył Francję wieloma łaskami. Była to odpowiedź na ogromną tragedię, która dotknęła Najstarszą Córkę Kościoła pod koniec XVIII stulecia - niezwykle krwawą rewolucję. Na ziemi francuskiej, która spłynęła krwią wielu męczenników, wielokrotnie objawiła się Maryja, by pokrzepić wierzących oraz udowodnić wątpiącym, że Bóg istnieje i działa w Kościele katolickim.
Gdyby ogłosić ranking na największego katolickiego twardziela, wysokie, kto wie czy nie najwyższe miejsce, uzyskałby w nim bez wątpienia św. Paweł z Tarsu. Apostoł Pogan był człowiekiem energicznym, rozsądnym, a jednocześnie gorliwym.
Rozważając tajemnicę Wcielenia Syna Bożego, nie możemy pominąć roli Matki Pana Jezusa w historii Zbawienia. Bogarodzica stanowi dla nas wzór oddania Bogu i poświęcenia rodzinie. Alternatywą dla służenia Bogu jest bowiem pójście śladem szatana i wypowiedzenie Stwórcy posłuszeństwa.
1
2
3
4
5
6
7
 
Wypełnij poniższy formularz i dołącz do społeczności Dla Duszy.
DOŁĄCZ
Tak, chcę otrzymywać wartościową lekturę duchową oraz informacje o inicjatywach Stowarzyszenia
Informujemy, że Państwa dane osobowe przetwarzane są przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej
więcej >>

Dołączając do internetowej wspólnoty Dla Duszy:

  • otrzymasz e-mailem przedpremierowo każdy numer newslettera z pobożną lekturą, dedykowanego członkom społeczności Dla Duszy,
  • uzyskasz dostęp lub otrzymasz zaproszenia do udziału we wszystkich internetowych kampaniach Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi,
  • pogłębisz swoją wiarę.